pokaz iluzji

Znajdź sobie własny Hogwart: nauka na pokaz iluzji

Wielu wielbicieli małego czarodzieja w okularach przez całe lata wierzyło, że wkrótce otrzymają własny list z Hogwartu. Potem czekali na zaproszenie do Obozu Herosów. Obecnie mają nadzieję, że gdy jeszcze trochę poczekają (i będą mieć owłosione stopy) trafią na własnego Gandalfa i wyruszą w podróż życia po Nowej Zelandii.

Każdy pokaz iluzji lepszy od poprzedniego

pokaz iluzjiNiektórzy z tych marzycieli zajęli się pisaniem fanfików. Inni poszli na smutne studia i teraz prowadzą księgowość. Kolejni uczą swoje dzieci, jak prawidłowo wymówić zaklęcie „Wingardium leviosa” (z akcentem na a w leviosa, nie na o!). A niewielka grupa postanowiła, że sami się zajmą nauką magii i żadna nieistniejąca brytyjska szkoła im w tym nie przeszkodzi. Ta skromna grupa to początkujący iluzjoniści, których pokazy magii nie cieszą się jeszcze zbytnią popularnością. Przyczyna jest prozaiczna: ich pokazy iluzji są wciąż proste i prezentują sztuczki, które widownia dobrze już zna. Obecnie nie wystarczy prosta sztuczka z monetami, trzema kartami czy nawet przepiłowanie na pół, aby wzbudzić zachwyt. Dobre pokazy iluzjonistyczne muszą robić o wiele większe wrażenie na publiczności. Pewne jest jednak, że magicy-amatorzy radzą sobie coraz lepiej, a każdy pokaz iluzji jest nieco lepszy od poprzedniego i lepiej dopracowany.

Młodzi magicy mają przed sobą jeszcze wiele lat nauki (zamiast wielu lat czekania na sowę pocztową). Z pewnością jeszcze wiele się nauczą i w swoim czasie zaprezentują coś naprawdę niezapomnianego, co zapadnie w pamięć wszystkich widzów.

Więcej informacji znajdziesz na stronie:

http://www.panzabek.pl