fotografia ślubna

Kołowrotek prababci i fotografia ślubna

Mieszkam w starym domu położonym na obrzeżach Myszkowa. W tego rodzaju budynkach narasta coś, co nazywam brudem pokoleniowym, czyli sterty rupieci, które powoli, ale nieubłaganie zajmują coraz to nowe tereny.

Fotografia ślubna pradziadków

fotografia ślubnaMamy w naszym domku wiele miejsc, w których od dawna magazynowano rzeczy. Komórka pod schodami, mały stryszek, garaż, kotłownia, szopa, pawlacz, wszystko to zapchane do granic możliwość. Wobec realnego zagrożenia, że bałagan uwolni się i zaanektuje część mieszkalną domu, zdecydowałam się na przeprowadzenie generalnych porządków w krainie rupieci. Zaprzęgłam do pomocy narzekającą mamę, ciotkę biadającą nad swoim bólem krzyży i starszą córkę, która w tym roku miała skończyć dziesięć lat. Powszechnie wiadomo, że podczas przekopywania się przez starocie można znaleźć ciekawe skarby o wartości materialnej lub sentymentalnej. Z wartością materialną było ciężko, z co bardziej interesujących rzeczy trafił nam się stary kołowrotek prababci z rzeźbionymi nogami, maszyna do szycia oraz mający skłonność do wybuchania telewizor z czasów PRLu. U powały na strychu ktoś umieścił drewnianą figurę, która słowo daję, wyglądała jak słynny posąg Światowida ze Zbrucza. Córka stwierdziła, że koniecznie trzeba umieścić ją w ogrodzie. Najcenniejszym znaleziskiem okazała się zaginiona fotografia ślubna Myszków pradziadków, na której uwiecznieni zostali w strojach ludowych.

Wyglądali na fotografii tak młodo! Choć fotografia powstała wtedy, kiedy robienie zdjęcia zajmowało sporo czasu, moim pradziadkom udało się utrzymać radosne wyrazy twarzy.
Źródło:

http://www.bartoszplonka.pl