klimatyzacja

Klimatyzacja – czy warto ryzykować w tym biznesie

Byłem właścicielem szybko rozwijającej się firmy. Naszą domeną była wentylacja. Byliśmy wspaniałymi specjalistami w tym zakresie. Nie miała przed nami żadnych tajemnic. Byłem z nas dumny. Z czasem poszerzyliśmy naszą działalność.

Rynek klimatyzacji nie jest stabilny

klimatyzacjaKolejną opcją okazała się być klimatyzacja. Znalazłem dobrego budowniczego, który potrafił remontować błędnie wykonane kanały. To był prawdziwy skarb. Jednak zawsze szukałem czegoś więcej. Postanowiłem znaleźć współwłaściciela. Na świat miał przyjść mój pierwszy syn Patryk. Chciałem poświęcić więcej czasu rodzinie. Namówiła mnie do tego żona. Zacząłem poszukiwania. Umieściłem stosowne ogłoszenie w gazecie oraz na stronach internetowych. Zgłosiło się wielu kandydatów. Moja asystentka Beata pomagała mi w organizacji rekrutacji. Postanowiłem podzielić ją na trzy etapy. Pierwszy to konkurs cv, drugi to rozmowa kwalifikacyjna, a trzeci to konkurs wiedzy. Chciałem być przekonany, że mój nowy partner będzie wiedział czym zajmuje się rekuperacja oraz jakie są rodzaje wentylacji. Czas szybko leciał. Okazało się, że przez wszystkie etapy zdołało przejść dwóch kandydatów. Nie wiedziałem którego powinienem wybrać. Mój brat poradził mi abym zrobił specjalną ankietę i rozdał do wypełnienia innym pracownikom. Nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Moja intuicja także nie udzieliła mi pomocy. W końcu po długich dyskusjach i rozmowach zdecydowałem się na starszego z nich. Pan Teodor miał naprawdę imponujące doświadczenie i znał wiele języków obcych. Już pi pierwszym tygodniu pracy wiedziałem, że dokonałem znakomitego wyboru i usprawniłem funkcjonowanie naszej firmy.

We wszystko musiałem wprowadzić nowego członka naszego zespołu. Stopniowo dostawał coraz poważniejsze zadania, a ja obdarzałem go coraz większym kredytem zaufania. Wiedziałem, że mam pod sobą znakomitego i lojalnego pracownika.