W piwnicach zazwyczaj ludzie trzymają różne niepotrzebne rzeczy, jakieś rupiecie, z którymi nie wiadomo co zrobić. Wiele osób magazynuje też tam przetwory i kompoty, a także ziemniaki i inne warzywa, to taka podziemna spiżarka.
Cięcie laserem i zabawy sąsiada
Mieszkańcy bloków często chowają w piwnicach swoje rowery, które raczej nie zmieściłyby się do niewielkich mieszkań, zdarza się też, że w podziemnych pomieszczeniach rozwiesza się pranie. W moim bloku położonym gdzieś w środku Warszawy piwnice przypadające na mieszkańców są stosunkowo duże i może się w nich zmieścić naprawdę wiele. Mój sąsiad jednak znalazł niestandardowe zastosowanie piwnicy i otworzył w niej mały zakład, którego domeną było cięcie laserowe. Wcisnął jakoś kilka maszyn w niewielką przestrzeń i zaczął rozkręcać biznes. Zajmował się takimi sprawami jak cięcie laserem elementów metalowych, ale jego główną praca było grawerowanie we wszelakich materiałach. Czy to skóra, metal, szkło czy drewno, we wszystkim potrafił zrobić odpowiedni wzorek czy napis. Pewnego wieczoru, kiedy schodziłem do piwnicy po słoik ogórków, usłyszałem wrzask, który pewnie przestraszył wszystkie szczurki w promieniu pięćdziesięciu metrów. Krzyk dobiegł z małego zakładu sąsiada, więc właśnie tam pobiegłem, wiedziony ciekawością.
Okazało się, że sąsiad przyjął na siebie za wiele zleceń i nie mógł nadążyć z ich wykonywaniem, dlatego zaczął się ogromnie spieszyć, a jak wiadomo, pośpiech to zły doradca. Chciwy sąsiad przez przypadek całkowicie zepsuł zlecenie i krzyczał ze złości, bo grawerował w białym złocie, które naprawdę dużo kosztuje.